Przestrzegamy przed oszustwami "na pracownika banku"
Po raz kolejny ostrzegamy przed oszustami podszywającymi się pod pracowników banku. Oferują oni rzekomą pomoc przed zagrożeniem związanym z utratą pieniędzy, namawiając do zainstalowania aplikacji do zdalnej obsługi pulpitu lub przelewania środków na tzw. bezpieczne konta. W taki sposób została oszukana mieszkanka powiatu pleszewskiego. Pamiętaj! Jeśli otrzymasz telefon z banku z informacją, że twoje pieniądze są zagrożone, rozłącz się i jak najszybciej skontaktuj się z najbliższą placówką, aby zweryfikować otrzymaną informację!
Pleszewscy policjanci po raz kolejny ostrzegają przed oszustami, którzy bez skrupułów manipulują starszymi osobami i wyłudzają oszczędności ich życia. Dzięki prowadzonym przez mundurowych działaniom profilaktycznym zdecydowana większość seniorów jest czujna i nie daje się okraść. Zdarzają się jednak osoby, które dają wiarę rzekomym wnukom, policjantom, prokuratorom, pracownikom banków i przedstawicielom instytucji publicznych, przez co tracą swoje oszczędności, niekiedy pieniądze odkładane latami. Są i takie, które niestety dają się oszukać po raz kolejny. Przestępcy dzwonią w nocy, by spotęgować grozę sytuacji, straszą nieszczęściem, jakie spotkało wnuczka i wyciągają fortunę. W tym roku oszukali już blisko 1,8 tys. osób.
W miniony piątek (6.07) do Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie zgłosiła się mieszkanka powiatu pleszewskiego, która padła ofiarą oszustwa metodą „na pracownika banku”. 74-latka otrzymała informację od rzekomego konsultanta banku, że jej oszczędności są zagrożone i w celu uniknięcia kradzieży powinna wdrożyć procedurę zabezpieczenia środków. W tym celu „konsultant” zaoferował swoją pomoc. Kobieta zgodnie z poleceniem rozmówcy, zainstalowała na swoim komputerze aplikację do zdalnej obsługi pulpitu. Tym samym dała oszustom dostęp do swojego konta bankowego. Przestępcy wypłacili z niego kilkanaście tysięcy złotych. Na kobietę, została także wzięta pożyczka w wysokości kilku tysięcy złotych.
Przestrzegamy!
Kolejny raz apelujemy o rozsądek i szczególną ostrożność podczas rozmów telefonicznych z osobami, które podają się za pracownika banku i informują nas o próbie oszustwa na naszym koncie bankowym. Pamiętajmy, że gdy rzekomy konsultant prosi nas o podanie przez telefon danych uwierzytelniających do bankowości elektronicznej, czy danych kart płatniczych oraz namawia do instalacji dodatkowych aplikacji, to mamy do czynienia z oszustem.
• W kontaktach z nieznajomymi kierujmy się zawsze zasadą ograniczonego zaufania.
• Za każdym razem weryfikujmy przychodzące połączenia – rozłączmy się i skontaktujmy z konsultantem swojego banku, aby zweryfikować, czy nasz rozmówca faktycznie jest tym, za kogo się podaje.
• Nie działajmy pod presją czasu, zwłaszcza gdy chodzi o przekazanie/przelanie pieniędzy.
• Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości, że dzwoniąca osoba jest tym, za kogo się podaje, nie wahajmy się zawiadomić policję.
Zwracamy się z apelem, również do osób młodych. Rozmawiajcie z rodzicami, dziadkami o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzcie im jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy lub z informacją, że ich oszczędności są zagrożone. Zwróćcie uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie. Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.
Przykłady oszustw z ostatnich dni:
Na terenie gminy Sokołów Małopolski, na początku września, dwie osoby straciły łącznie 170 tysięcy złotych. 74-latek usłyszał przez telefon informację, że córka miała wypadek i są potrzebne pieniądze na kaucję. Chwilę później potwierdziła ją rzekoma wnuczka mężczyzny i poinstruowała go, komu dać pieniądze – 80 tysięcy złotych odebrał „adwokat”. Tego samego dnia fałszywy wnuczek wmówił seniorce, że miał wypadek. W tym przypadku oszustowi, który podał się za policjanta, pokrzywdzona dała 90 tysięcy złotych.
W 2020 roku metodą „na wnuczka” dokonano 2077 oszustw, rok później o 300 więcej. W 2022 roku już 3814, a w roku ubiegłym o 34 więcej.
Pieniądze i cenną biżuterię – warte 700 tysięcy złotych oddała mieszkanka Krakowa, która uwierzyła oszustom, że syn potrącił samochodem kobietę w ciąży i pójdzie siedzieć, gdy nie zapłaci kaucji. Złe wieści przekazał jej fałszywy policjant – zadzwonił po północy. 80-latka oddała wszystko, co miała. Często zdarza się tak, że przestępcy dzwonią w nocy, by spotęgować grozę sytuacji, straszą nieszczęściem, jakie spotkało wnuczka i wyciągają fortunę. W tym roku oszukali już blisko 1,8 tys. osób.