Pijacka fantazja.
24-letni mieszkaniec gm. Nowe Miasto przebywając na terenie gm. Dobrzyca w miejscowości Strzyżew stwierdził, że jest już późna godzina i nie ma za bardzo czym dojechać do domu. Idąc ulicą zobaczył, że w otwartej stodole na terenie jednego z gospodarstw stoi zaparkowany samochód volkswagen LT. Mężczyzna pomyślał, że jest to doskonały środek ,aby dostać się do domu. Jak pomyślał tak tez zrobił, wsiadł do samochodu, uruchomił silnik i udał się w drogę. Nie przewidział jednak, że na jego trasie wyrośnie nagle zaspa śniegu, w którą wjechał i się zakopał. Nasz pomysłowy młodzieniec nie upadł na duchu , postanowił udać się do najbliższego gospodarstwa i poprosić o pomoc. Gdy wrócił ponownie do miejsca , gdzie pozostawił samochód czekał tam na niego właściciel samochodu wraz z policjantami. Pomysłowy młodzieniec noc spędził w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, gdzie miał czas , aby wytrzeźwieć z ponad półtora promila alkoholu i zastanowić się nad swoim uczynkiem.
W dniu 10.02.2010r. około godziny 21.30 KPP w Pleszewie otrzymała informację, od mieszkańca Strzyżewa, że ktoś ukradł mu samochód m-ki VW LT, który stał zaparkowany w stodole. Na miejsce zdarzenia udał się policyjny patrol, który wspólnie z właścicielem skradzionego samochodu dokonał penetracji pobliskich miejscowości. Po pewnym czasie samochód został odnaleziony w miejscowości Wilcza, gdzie stał porzucony w zaspie śniegu. Po chwili do samochodu podszedł pijany młody mężczyzna. Jak ustalono 24-letni mieszkaniec gm. Nowe Miasto, przyjechał odwiedzić swojego znajomego mieszkającego na terenie gm. Dobrzyca, gdy rozstał się z kolegą stwierdził, że o tej porze będzie maił trudności z dostaniem się do domu. Idąc ulicą w miejscowości Strzyżew, zauważył ,że na terenie jednego z gospodarstw , że w stodole stoi samochód m-ki Volkswagen LT. Mężczyzna pomyślał, że samochodem szybciej dostanie się do domu. Jak pomyślał tak też zrobił, przedostał się do stodoły, następnie uruchomił silnik i wyjechał na ulice. Jego podróż samochodem nie trwała długo, w pobliskiej miejscowości Wilcza wjechał w zaspę śniegu i nie potrafił się z niej wydostać. Nasz pomysłowy młodzieniec nie zrażony chwilowymi trudnościami udał się do pobliskich zabudowań, aby uzyskać pomoc w wyciągnięciu samochodu z zaspy. Gdy po pewnym czasie wrócił na miejsce gdzie pozostawił pojazd czekali tam już na niego policjanci wraz z właścicielem pojazdu. Młodzieniec szczerze przyznał się policjantom, że nie posiada prawa jazdy, gdyż nigdy nie udało mu się zadać egzaminu z jazdy oraz ,że wcześniej spożywał alkohol, co potwierdziło również badanie, które wykazało, że ma 1,72 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, gdzie miał czas na zastanowienie się nad swoim uczynkiem oraz dlaczego nigdy nie mógł zdać egzaminu na prawo jazdy.